Archiwum marzec 2005


Bez tytułu
27 marca 2005, 14:24

Sasasasa:] Myslalam, ze dzisiejszy dzien bedzie przejebany, bo jak tylko rano wstalam to wszystkich bluzgalam....
Ale na szczescie dobry humor mi sie wlaczyl przy sniadaniu. Normalnie czuje sie jakbym byla na jakis dragach, caly
czas mi sie brechtac chce. Z wszystkich i wszystkiego:P
Bylysmy dzisiaj ze Stachem w kosiele. Tzn stalysmy sobie przed, bo w chuj ludzi bylo. Normalnie to byla
Teksanska masakra. Gdzies pol godziny brechtalam sie z paska jakies panny a Stachu z jej gumki. My to poprostu
nie wytrzymamy minuty cicho
Taaa... A wczoraj wreszcie po dlugim czasie moglam sie zadelektowac Winem marki wino..mhhmmm cudo:) Tylko
jedno bylo jakoś dziwnie podgazowane i bylo niedobre...sesesese...a w poniedzialek sie zalejemy wszyscy:] Tak jak
tradycja coroczna kaze:P W ogole zaraz ide ze Stachem na romantyczny spacer. LUDZIE radze Wam juz sie bac bo za
jakies 20 minut na rynek wejda nalepsze partie z Meksyku i nadodatek popierdolone jak nigdy:] 
Wczoraj rowniez moj brat doszedl do wniosku ze zdradzam Brada Pitta z Piotrem Lato...Sasasa...Ale nie wiem o co mu
chodzilo bo do Piotra tylko lekko wzdychałam, bo trzeba przyznac ze chlopak ma cudowny glos, a jak widze Brada
Pitta to odrazu mdleje i caluje ekran telewizora:P:P:P:P Ale moje słonko i tak jest najwspanialsze:*       
Sasasa a we wtorek fryzjer welocme:D Razem z siostra Kasztana(patrz JA) Kasztankiem:D I PAMIETAJCIE
KASZTANY ZWYCIEZA!!!

Bez tytułu
25 marca 2005, 03:02

Jakos nie zapowiada sie na to, zebym w najbliszczym czasie wyzdrowiala.....
W sumie nie musze do szkoly chodzic:) Ale juz drugi tydzien na antybiotykach
i nadodatek chca mi to wyciac....
Nie chcialam tej notki poswiecac sprawozdaniu o moim zdrowiu.
Własinie rozmawiam z Kasztankiem i doslownie przed chwila opowiedzialam
jej smutna historie z zycia wzieta. Jestem winna. To wszystko moja wina,
ta mysz nie zyje przezemnie. Jeszcze przed wczoraj ja gonilam bo mnie wystraszyla,
a dzisiaj lezy w tej klapce z flakami na wierzchu... Moglam nie mowic ojcu...ze..ze...
mamy mysz za kuchenka;( Aaaaa....tragedia.....MYSZ UMARŁA.... i musialam patrzec
na te jej flaki i robic sobie jedzenie. Ale żal mi tej myszy. Napije sie jutro piwa, za jej
nedzny i krotki zywot... Szczerze to wspolczuje tym myszom:/ Juz wolałabym zyc w klatce jako
zwierz domowy niz ginac w klapkach na myszy:/


Bez tytułu
16 marca 2005, 20:48

Fuck, fuck, fuck.....
Czuje sie tragicznie. Jestem chora... Mam zajebane gardlo jakims swinstwem:/
A najgorsze jest to, ze chwytam jakies dziwne dolki. Siedze pol dnia w domu, sama, cztery sciany i komputer:] Poprostu marzenie.... Jedynym plusem tego calego gowna jest to, ze nie chodze do szkoly....
A po za tym to nic u mnie nie slychac:) No bo co ciekawego mozna robic w domu..hmm...zastanowmy sie.
Telewizja, komputer, ksiazka, lozko....
A po za tym.... KTO mi kupi kaszkiet?:P:P:P

Bez tytułu
09 marca 2005, 21:52

Gardlo, gardlo ałłłaaa moje gardlo:( Chyba mam angine:/ Zreszta kazdy stawia mi inna diagnoze:P
Ale to sie wytnie:] Najbardziej nie lubie plukania sola...fujj.... W ogole to bardzo bym sie zdenerwowala
jakby mnie to cos przykulo do lozka:/ Nie w tym tygodniu:P
Jutro musze sobie isc do reala po kolczyki, bo kosztuja tylko 1.50zl:) Najpiekniejsze nie sa, ale liczy sie to,
ze sa tanie:) Bo wole wydac te 10zl na jedno ucho niz 30..... No a koleczka mi sie juz znudzily:) Przynajmniej
na jakis czas:] Bo ile mozna nosic jedno i to samo:P Wiosna przychodzi ( co prawda wyglada na to, ze tylko kalendarzowa)
wiec trzeba jakies zmiany wprowadzic no nie? hehe... Moze jeszcze jakis nowy kolor wlosow:P Albo jakas nowa fryzura....
Zrobie sobie irokeza:P I zafarbuje na niebiesko:D Albo niee......zrobie sobie nowego kolca:P Zreszta mniejsza z tym.
Narazie musze kupic sobie te kolczyki, a potem zastanowie sie co dalej.  Ale chyba najprawdopodobniej bede zapuszczala
wlosy(na glowie) zeby miec takie dluugie i wypasione:D I bede sobie robila warkocze:D Bedzie sexi:] Boshh....znowu mi sie
wkreca fantazja:P
 W ogole dzisiaj w realu widzialam takiego wypasionego kaszkieta w krate...poprostu
marzenie...mhmmhmm... Nazbieram sobie te 30 zeta i sobie go kupie<lol> On byl cudowny, normalnie milosc
od pierwszego spojzenia:D Oczywiscie Beata i Asia stwierdzily, ze bialy bylby idealny dla mnie:D Taki na disco:P
hehehe...ale ten w krate to poprostu...Pragne go:D Bedzie moim jedynym i ukochanym kaszkietem w kratke, bedzie
normalnie wazniejszy od kaptura:) Ohhh.....<marzyciel> No tyle stalam nad tym stoiskiem z czapkami, ze nie pozwolily
mi isc na zabawki, ogladac lalki Barbie:((( Nadrobie to jutro]:->
Dobra koniec :]
Ide sobie jeszcze gerdelko przeplukac: Aaaaa.....musze sie jeszcze czyms pochwalic:D:D:D:D Dostalam wyroznienie
za moja grafike "Oświęcimioka".... Poprostu do teraz nie moge w to uwierzyc:] Jestem taaaka szczesliwa:D
To tyle....pozdrawiam:*:*:*:*:*

Bez tytułu
06 marca 2005, 20:15

Wczoraj przegielam. I to ostro.
Jak to mowia czlowiek uczy sie na wlasnych bledach...taaa...obym wiecej takich
bledow popelniala. Takich zeby daly mi do myslenia. Wczoraj z lekka przecholowalam.
Lekko to malo powiedziane. Ale alkoholowi w takich ilosciach mowie NIE! Dziwie sie, ze tam
wczoraj nie umarlam na tej lawie. Film mi sie urwal i po mnie. Dobrze, ze Beatka nademna siedziala:*
Dziekuje Ci za opieke i przepraszam jeszcze raz za moje wredne i agresywne zachowanie...:*
Alkoholu do ust chyba przez miesiac nie wezme. A jak juz bede pic, to ograniczam sie do dwoch piw. Gora dwoch.
Tyle dzisiaj sie nameczylam, dalej czuje sie tak dziwnie nieprzyjemnie. Ale mam nauczke. I ciesze sie z tego.
Nastepnym razem 10razy pomysle nim sie do takiego stanu doprowadze. Moze sobie myslicie, "jasne jasne juz to widze".
Ale zobaczycie bedzie tak. No moze czasem sobie walne cos mocnejszego, ale z umiarem. Przynajmniej mi to na zdrowie
wyjdzie. Bedzie ok:)
pozdrawiam:*