Dzisiejszy dzien byl cudowny:)
Rano wstalysmy, spacerek dookola wsi i reszta dnia spedzona na dworze:)
Byl taki okropny upal, ze ubralysmy sobie mega krotcie(i obcisle) spodenki a
do tego oczywiscie gora z bikini... Wyszlysmy na tyly(pograc w siate i przy
okazji sie troszeczke opalic:D ) patrzymy na pierwszy lepszy dom a tam
wszyscy w oknach(plci meskiej ofkors:)) Nagle ni stad, ni zowoad przybyla
wielka czarna chmura z blyszczaca blyskawica:P Deszcz zaczal padac a my twardo
gramy, biegamy i taplamy sie w kaluzach:) Po jakies godzince ulewy wyszlo
sloneczko i byla tecza:)Slonce znowu zaczelo piec, a my poszlismy sobie na piwo:)
Cud, miod i orzeszki:) Koncze bo teraz pol godziny netu dla kuzynki:P
Trzymajcie sie cieplo:*:*:*:*
Dodaj komentarz