Bez tytułu


24 września 2005, 22:38
Dziwnie... Znowu kiedy szczescie zapukalo do mych drzwi, wszystko zepsulam... Najwyrazniej jestem w tym bardzo dobra. Potrafie tylko psuc... psuc...ranic przy okazji...Moze powinnam zamknac sie w czterech scianach i w ogole nigdzie nie wychodzic?
Mam ochote uciec... schowac sie... przed soba... Szkoda tylko, ze tak sie nie da. Jedyne uczucie ktore jeszcze trzyma mnie przy jakis sensowniejszych myslach, to milosc... Uskrzydla mnie... Lecz kiedy ktoś te skrzydla mi odetnie, strace wiare...


"Mała rozbita dusza
z wielkim żalem nad sobą...
To co po nas zostanie
bedzie jak płacz kochanków
w małym brudnym hotelu,
kiedy świtają tapety..."
under cover of night
03 października 2005, 02:58
wzloty i upadki takie jest nasze zycie.
szofer
25 września 2005, 14:33
dziękuje ;]
peace
25 września 2005, 12:02
Tez niedawno mialam taki stan, mysle ze jest to czesc kazdego ludkiego bytu...
25 września 2005, 10:41
Los prowadza nas różnymi ścieżkami... Będą też i piękne... Nie martw się
JaToJa
25 września 2005, 07:42
a może po prostu boisz sie szczęścia...
24 września 2005, 23:15
Dziwnie...,ze tez ktos inny czuje dokladnie tak jak ja.Pozdrawiam

Dodaj komentarz