Bez tytułu
14 grudnia 2004, 19:56
Jak mi sie nie chce zyc...Normalnie jakis len mi sie wlaczyl. Czuje sie jak na jakies pieprzonej wojnie. I mam wrazenie, ze zaraz zgine. Za tydzien swieta...Znowu nowy rok. Kolejny ROK wiecej. Masakra...wszedzie widac jakies swiateczne ozdobki, pelno lampeczek, mikolajow, balwankow i choinek a ja zadnej przedswiatecznej atmosfery nie czuje. Juz drugi rok z rzedu...
W piatek bylam znowu na medium. Spotkalam tam wielu dawnych znajowych....za ktorymi sie tak makabrycznie stesknilam, ze szkoda gadac. Z Piotrkiem chyba godzine siedzialam i gadalam...No i umowilam sie z nim na piatek by powspominac stare dobre czasy w ciszy i spokoju przy napoju bogow:) Ahhh...to chyba jedyny plus tego calego chaosu w ktorym zyje...No ale zyc trzeba dalej, przeskakujac wszystkie doly, problemy i czychajace na nas nieszczescia......pozdrawiam:*
Dodaj komentarz