heh....
27 lipca 2003, 02:49
No coz dzisiaj musze tu troszke popisac no bo wczoraj byla burza i siadl internet:P
No wiec tak...w poniedzialek pojechalismy razem z Edyta na plaze. Bylo calkiem fajnie, gralismy w siate z Robakiem, pozniej sie opalilalam i takie tam rozne bzdety. W drodze powrotnej do domu wstapilismy do Mc donalda a potem do pojechalismy do sklepow...Byly tam bardzo tanie rzeczy. I to nadodatek firmowe:P Do domu wrocilismy ok.23:30:D
Wczoraj wstalismy dopiero o 11:00. Zjadlam sniadanko i wlazlam na interneta zeby sobie pogadac na gadu. Akurat byla Kasia wiec sobie pogadalysmy:D Mama zaakceptowala moj kolec w pepku, i bardzo sie z tego powodu ciesze:P Pozniej Edyta zabrala nas do jakiegos ogromnego sklepu gdzie kupilam sobie bluzke z reeboka, prezenry dla mojch psiapsiolek, pocztowki, perfum i inne dupsy:P Po zakupach pojechalismy do chudej (qmpeli Edyty:) ) i tam siedzielismy do 21:30 w miedzy czsie tak sie rozpadalo ze szkoda gadac.....Gdy wrocilismy do domu okazalo sie ze internet nie dziala no i niemoglam tutaj nic napisac:( Ale dzis to nadrobilam i jestem z tego powodu happy:))))) No a teraz juz mykam. Idziemy chyba do kina ale nie jestem w 100% pewna:DDD papa
Dodaj komentarz