12 stycznia 2004, 21:01
hehhe....dzisiaj bylo fajniutko:) Bylam sobie w szkolce i bylo spokojnie a po niej zamiast na angielski poszlam z Werka na piwko:) hehe i na gliniok łazilismy sobie po prawie rozmarznietym glinioku ale tak kolo brzegu:) hehe no i pilysmy jedno piwko w spokoju i rozmysleniach i wyjasnilysmy sobie wszystko i bylo bardzo smiesznie:] Potem poszlismy w strone mojego domu, po drodze jeszce wstapilismy do sklepu ale juz nie pamietam po co:P No i przechodzilismy sobie kolo bloku sapy hehehe no i wera zaczela wrzeszczec (( to co jest zawarte w temacie)) a ja stalam niedaleko niej i kulalam sie ze smiechu:D U mnie zjadlysmy obiadek i pozniej werka sobie poszla a ja za chwile idze spac wiec naraSKA:D:****