25 października 2004, 21:52
Taka ladna pogoda za oknem, a mnie dalej trzyma ten depresyjny nastroj... Ciagle nie wiem dlaczego... Jakos glebiej w to nie wnikalam, bo stwierdzilam ze zle by sie to dla mnie skonczylo... Ale zastanawia mnie jedno raz potrafie miec banana na twarzy przez caly dzien a raz poprostu mowic " ludzie odpierdolcie sie odemnie chociaz na chwile !!!" Dobra dosc tej gadki-szmatki...
Ostatnio spotkal mnie bardzo zabawny incydent:) Niezle sie przy tym usmialam... W niedziele szlam sobie z Pati przez Dworcowa i przejezdzaja kolo nas kapy i dziwnie sie lampia...Objechali Dworcowa naokolo, ja juz chce wyciagac szlugi patrze a Ci sie zatrzymuja i pytaja " Dziewczynki gdzie idziecie? A my do nich - na zbioreczke a co? " oni taki look na nas, patrza sie jeszcze jakis piec minut i mowia " druhenki druzynowe z was czy co? " No a ja na to "cos w tym rodzaju " Kolesie jeszcze raz sie popatrzyli i powiedzieli " to narazie dziewczynki" odjechali a my w smiech - przez chwile przeszla mi przez glowe mysl ze wystaje mi szyjka od wina z dolej polki ale ono spoywalo na dnie mojej kostki... Nie wiem hie hie moze im sie spodobalysmy??:D:D:D A moze panowie policjanci - pedofile? Tez tak mozna:P W kazdym badz razie... Ide juz sobie bo mi sie jakos spac chce...Moze znowu grypa mnie chwyta? Fajnie by bylo:P
Dobra buzka dla wszystkich:*