24 lipca 2005, 21:30
Hmmm.... dawno tutaj nie pisalam... Duzo sie od tego czasu zmienilo... Ja sie zmienilam... Moze na lepsze, moze na gorsze... Mimo wszystko nie poddaje sie, powoli zmierzam do celu, ktory chcac, nie chcac oddala sie odemnie. Chyba swiadomie sama mu na to pozwalam.
A niedziela jak to niedziela. Spedzilam ja oczywiscie z Emi:) A nasze plany na przyszlosc sa poprostu swietne:) Niezle sie usmialam, wyobrazajac sobie to cale jakby to powiedzial Zielony "tralalala":D
A jutro metamorfoza cz.1...Zobaczymy jak wyjdzie....:)