13 lutego 2004, 21:15
ehh...Bylam sobie dzisiaj w arcie i bylo fajne....Wreszcie ferie....Mogem sobie spac do 12 i lazic po miescie bez ograniczen((no dobra jedynym ograniczeniem jest mama:P))... Ale lozzz...
hehe...teraz gorsza strona mojego zycia...ehh....Chyba sie zakochalam...Ale niestety nieszczesliwie...No coz jestem znana z pechowego zakochiwania sie, wiec jak zwykle troche sie "pomecze" i z czasem zapomne...hyh...bo chyba nie ma innego wyjscia...chodz kto wie? Z pewnoscia nie ja....
"Skoczyłam Lece, Nie Jest Tak Strasznie, Jestem W Niebie, Nie Jest Wcale Aż Tak Pięknie
Dwóch Rosłych Aniołów, Wyprasza Mnie Z Nieba, Mówią Że Miejsca, Dla Niecierliwych W Niebie Nie Ma...
Najlepiej Było Wtedy Kiedy Kogoś Miałam W Sobie, Gdy Pachniałam Deszczem, I Marzyłam Wieczorem, Gdy Karmiłam Gołebie Chlebem Z Karmideł, Słuchałam Muzyki, Upijałam Sie Winem..."