Najnowsze wpisy, strona 3


Bez tytułu
29 lipca 2005, 14:44

sajonara, cza cza cza:]

Bez tytułu
24 lipca 2005, 21:30

Hmmm.... dawno tutaj nie pisalam... Duzo sie od tego czasu zmienilo... Ja sie zmienilam... Moze na lepsze, moze na gorsze... Mimo wszystko nie poddaje sie, powoli zmierzam do celu, ktory chcac, nie chcac oddala sie odemnie. Chyba swiadomie sama mu na to pozwalam.

A niedziela jak to niedziela. Spedzilam ja oczywiscie z Emi:) A nasze plany na przyszlosc sa poprostu swietne:) Niezle sie usmialam, wyobrazajac sobie to cale jakby to powiedzial Zielony "tralalala":D

A jutro metamorfoza cz.1...Zobaczymy jak wyjdzie....:)

Bez tytułu
02 lipca 2005, 23:10
Chociaz tchu brak, biegne dalej. Zyje... staram sie byc. Nie odwracam sie, nie patrze za siebie... Daze do tego co jest przedemna. Nie zatrzymuje sie. Biegne dalej. W strone zmian. W strone ciszy i spokoju. Jeszcze troche, juz prawie tam jestem. Widze schronienie, usmiech, szczescie... Biegne...Lecz nie wiem, czy dotrwam... Nie wiem czy dobiegne...
Bez tytułu
25 czerwca 2005, 08:48

 

KONIEC...

 

                                      c.d.n

To już jest koniec...
18 czerwca 2005, 22:36

lebex (20:35)
Chodziłem,śmiałem,płakałem,denerwowałem sie,robiłem żarty,
uczyłem sie- tak skomentuje te wspaniałe lata które spędziliśmy
wszyscy razem w jednej klasie.
Wczoraj zzrozumiałem że minęły te najwspanialsze lata z klasą
niegdyś A a teraz B. Będzie mi brakowało: Miedzika,Franka,Dycia,Ambera,
Konusa,Szymona,Siernego,Pabicha,Lorka,Patrycji,Doroty,Bączka,Kingi,Asi,
Kasi a nawet głupiego ale poczciwego Munira- prawowitych obywateli tej
klasy,wspaniałej klasy. Te lata nigdy nie wrócą,ale także nigdy nie odejdą
w zapomninie.Ostatnie 5 dni i nastanie czas rozłąki.  Będzie mi was brakowało...

Te slowa mojego przyjaciela (od 16lat) wywołały u mnie fale łez... placze jak male
dziecko, bo serce mi sie kraja na mysl o tym, ze za 5 dni pozegnam sie z tymi
wspanialymi ludzimi z ktorymi sie znam od łebka. Takk... te wszystkie wspomnienia,
pierwsza miłosc... pierwsze klutnie, bunt, zabawa... To z nimi wszystkim uczylam
sie zycia. Z nimi płakalam, smialam sie, obrabialam dupe innym:) Bo obrabialam...
Te lata depresji, mojej choroby, szpitala oni byli ze mna zawsze. W szkole i
po za nia... Wiem, ze do konca zycia bede miala w nich wsparcie, ale rownie
dobrze zdaje sobie sprawe z tego, ze to juz nie bedzie to samo. Jak sobie pomysle...
Oni znali mnie od dziecka. Widzieli zaniedbana, zalamana, rozczochrana, zakochana...
Znaja mnie na wylot. Moje ruchy, zachowanie, ulubione rzeczy...Taak... Ciezko jest
slowami wyrazic to co teraz dzieje sie w mojej glowie i w moim sercu...nie umiem
opisac slowami tego co czuje... Dziekuje Wam za te wszystkie lata, spedzone razem.
Choć doskonale wiem, ze "dziekuje" to za mało...KOCHAM WAS LUDZISKA!!!!:*:*:*:*:*:*:*:*